3.06.2015

I know (SobiRitsu)

Tytuł : I know
Parring : Soubi x Ritsuka
Anime : Loveless
Narracja : pierwszoosobowa
Rodzaj : króciusieńki one-shot
Okoliczności : Ritsuka ma dość ciągłych kłamstw ze strony Soubiego. Jest zagubiony i potrzebuje wsparcia - nie kolejnych rozczarowań. Agatsuma stara się zmienić opinię o sobie w oczach ukochanego, ale wygląda na to, że zmieni o wiele więcej, niż mu się wydaje.
Od autorki : Yo kochani! Dzisiaj mam dla was coś naprawę krótkiego. Jest to dość spontaniczne opko, napisane przez mnie już dawno. Dopiero dzisiaj doczekało się publikacji. Mam nadzieję, że pomimo jego długości, przypadnie Wam ono do gustu ^^

*
     Ach, jak on mnie wkurza! Normalnie nienawidzę takich osób. Jednak Soubi...on jest inny. Ile razy bym nie próbował, nie potrafię go znienawidzić. To takie głupie...
     Tamtego dnia jak zwykle czekał na mnie przed szkołą. Yuiko zauważyła go jako pierwsza i z uśmiechem na zarumienionej twarzy, trąciła mnie łokciem. Czy ona zawsze musi się tak ze wszystkiego cieszyć..? A szczególnie ze spraw, które jej nie dotyczą. Serio, irytujące to to jest.
    Mimo wszystko, odburknąłem, że się cieszę. W tym samym czasie zadzwonił dzwonek. Nasza ostatnia lekcja minęła zdecydowanie za szybko. Spakowałem się i wyszedłem z klasy. W ślad za mną podążyli Yuiko i Yayoi.
- Ne ne, Ritsuka-kun, Yayoi-kun, chcecie przyjść do mnie do domu? Soubi-san też może przyjść! - zaświergotała różowowłosa. Ja jednak nie miałem na to ochoty. Ani na pójście do Yuiko, ani na spędzenie czasu z Soubim. Wczoraj się pokłóciliśmy. No...chociaż w sumie to bardziej ja się wkurzyłem. A wszystko przez to, że znowu nie dotrzymał pewnej obietnicy...
- Przykro mi, Yuiko, już umówiłem się z Soubim. Do jutra! - skłamałem szybko i pobiegłem w stronę wyjścia.
     - Po co tu przyszedłeś? - zapytałem chłodno, mierząc najbardziej nienawistnym wzrokiem, na jaki było mnie stać, mężczyznę przede mną.
- Tęskniłem za tobą. - odparł Soubi.
    Stał oparty o mur otaczający naszą szkołę. Uśmiechał się lekko, a chłodny wiatr rozwiewał jego długie włosy.
- Ta, jasne. - prychnąłem. - Widzieliśmy się przecież wczoraj! Nie jesteś moją niańką, żeby ciągle tu przychodzić! - wykrzyczałem jednym tchem. Czułem do niego ogromny żal, a spokój, jaki w tamtej chwili zachowywał, nie ułatwiał mi panowania nad sobą.
- Czyli..Mam więcej nie przychodzić..? To twój rozkaz? - spytał smutno. Był moim żołnierzem, musiał się podporządkować. Tylko...czy ja naprawdę tego chciałem..?
- Tak! To znaczy...nie. To nie rozkaz. Po prostu...zawiodłem się na tobie! - krzyknąłem. W tym samym momencie zapiekły mnie oczy. Przetarłem je szybko, odwróciłem się i pobiegłem przed siebie.
- Ritsuka! - usłyszałem krzyk Soubiego. Ja jednak nie oglądałem się za siebie.
    Nie wiedziałem dokąd, byleby jak najdalej od niego. Nie chciałem, żeby widział, jak płacze. Jak okazuje słabość z jego powodu. Aż wstyd się przyznać, ale za każdym razem, kiedy mi coś obieca, a potem nie dotrzyma danego słowa, czuję niewyobrażalny smutek i złość. A to przez to, że tak naprawdę to ja...
- Ritsuka!
    To on. Dogonił mnie, złapał za ramie i przekręcił w swoją stronę tak szybko, że omal nie straciłem równowagi.
- Zostaw mnie! - wrzasnąłem i próbowałem mu się wyrwać, ale on mnie nie puszczał. Wręcz przeciwnie - przyciągnął do siebie i mocno przytulił. Czułem jego ciepło, równomierne bicie serca. Poczułem się bezpiecznie. Mój opór słabł z każdą chwilą, aż w końcu znikł zupełnie. Czy on zawsze musi mi to robić..?
- Czemu płaczesz? Co się stało? - zapytał cicho.
- To wszystko twoja wina...- wyszeptałem cicho. Łzy znowu napłynęły mi do oczu. - Kłamiesz na każdym kroku, nie mogę ci ufać...A tak bardzo bym chciał!
    Świeże, gorące łzy spłynęły mi po obu policzkach. Już za długo trzymałem w sobie szczelnie zamknięte uczucia. Przybrałem maskę obojętności, kiedy chodziło o Soubiego. Jedyne co okazywałem w stosunku do niego, to złość. Ale wtedy...Coś we mnie pękło. Już nie mogłem dłużej udawać.
- Możesz mi ufać. To naprawdę nie jest tak jak myślisz. - Soubi również zniżył głos do szeptu. Zaczął głaskać mnie po głowie.
- To jak?!
- Nieważne. Nie płacz...Zapomnij już o tym, proszę. Obiecuję, że już się na mnie nie zawiedziesz. Kocham Cię, Ritsuka.
    Jakby na uwieńczenie swoich słów, zmniejszył dystans między nami do minimum. Przylgnął swoimi dużymi, ciepłymi wargami do moich. Nie sprzeciwiałem się, nie wyrywałem. Tak dawno tego nie robiliśmy. Myślę, że pragnąłem tej sytuacji w głębi serca.
    Tymczasem Soubi pogłębił pocałunek, a ja zacząłem nieporadnie go odwzajemniać. Nasze języki trącały się wzajemnie, doprowadzając do szału. Nagle Agatsuma wsunął swoją dłoń pod moją koszulę. Gładził nią mój brzuch. Niekontrolowane jęknięcie wyrwało się z moich ust, przerywając tym samym nasz pocałunek. Zachowałem resztki zamroczonego przyjemnością rozumu. Byliśmy przecież na środku ulicy! Odepchnąłem go szybko od siebie, na co on spojrzał na mnie zaskoczony.
- Oszalałeś? - burknąłem, rumieniąc się momentalnie. - Jesteśmy w miejscu publicznym!
- Jasne, jasne...- odparł i uśmiechnął się promiennie.
    Ruszyliśmy przed siebie. Żaden z nas się nie odzywał. Po chwili Soubi chwycił mnie za rękę, splatając nasze palce ze sobą. Speszony, odwróciłem głowę w drugą stronę. Mimo wszystko, nie cofnąłem dłoni.
- Kocham Cię Ritsuka.
- Przecież dobrze to wiem...

end.

5 komentarzy:

  1. Jakie to było słodkie. "- Kocham Cię Ritsuka.
    - Przecież dobrze to wiem... " Świetne, chyba muszę obejrzeć anime jeszcze raz. Kompletnie zapomniałam co się w nim działo. Tylko nie rozumiem co zrobil Sobi, że się na niego Ritsu obraził.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodkie <3
    Chociaż boli, że takie krótkie ;-;
    Weny :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    droga autorko dopiero tutaj trafiłam, przeczytałam zaledwie fragment, ale juz wiem, że zostaję na dłużej... jak na razie nie mam jak przysiąść i przeczytać ale postaram się szybko nadrobić te zaległości....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie słodziutkie ^^
    Przyjemny oneshot, chociaż w sumie szkoda, że taki króciutki, bo chciałoby się przeczytać więcej (ale rozumiem, że zamysł był taki :))
    W sumie to chyba pierwszy raz, kiedy czytam jakiś fanfik z Loveless. Ale wrażenia bardzo pozytywne :D
    Pozdrawiam raz jeszcze! xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do Liebster Award :)
    http://merkuriuszka.blogspot.com/2015/06/liebster-award-czerwiec-2015.html

    OdpowiedzUsuń