4.03.2016

Proof of love time cd. :'3

Yo kochani! Wiecie, strasznie ciężko pisało mi się ten rozdział. Z każdym wcześniejszym dodawałam parę wątków czy symboli, które powoli muszę teraz finalizować i wyjaśniać. Nagromadziło się tego wszystkiego… sporo. Może powinnam najpierw wspomnieć, że na to opowiadanie planowałam góra sześć rozdziałów? xD Jednak, kiedy już wczuję się w pisanie, pewne rzeczy piszą się po prostu „same” i nie potrafię tego opanować. Z jednej strony to dobrze, jednak z drugie nie powinnam tak tego wszystkiego rozwlekać i przedłużać, aby nie zaczęło nudzić. Bo nie taki w tym mój cel. Mimo wszystko, mam nadzieję, że zaangażowaliście się w Proof of love w choć trochę takim stopniu, jak ja :)
I odbiegając nieco od głównej problematyki mojego gadania… jejciu, jak ja chciałam, żeby w tym opowiadaniu nikt nie miał żadnych problemów psychicznych xD Jednakże, jeśli założyłabym, że wszyscy bohaterowie (no, poza mordercą) mają z głową wszystko w porządku, połowa rzeczy przeze mnie opisywanych nie miałaby sensu :’) A ja tak lubię takie klimaty…! Zdaję sobie jednak sprawę, że nie wszystkim muszą odpowiadać, dlatego zaraz po skończeniu Proof of love biorę się za Only love, pojedyncze shoty i oczywiście wasze zamówienia ^^ A co będzie dalej… się zobaczy :3
Póki co nie przedłużam, tylko życzę miłej lektury ^^ Byłoby mi również bardzo miło, gdybyście zostawili jakiś komentarz :D ^^



Oh! Jeszcze coś! Została mi ostatnia miniaturka do napisania, o której najzwyczajniej w świecie… zapomniałam :’) Tak zaangażowałam się w Poof of love, że ostatnia część serii całkiem wyleciała mi z głowy. Jednak, bez obaw, spokojnie napisze ją do jutra ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz