8.04.2016

Zamiast Proof of love coś równie smacznego...

Yo, kochani! Wiem, wiem, nie dość, że prawie każdy rozdział Proof of love staram się zakończyć jakimś ciekawym, zawiłym, niewyjaśnionym incydentem, to jeszcze każę Wam tyle czekać na następny… Gomene! Cały świat wali mi się na głowę, wiecie, egzaminy i te sprawy xD Aż dziw bierze, że mam jeszcze siłę na pisanie, ale jak widać, chyba naprawdę mam coś w sobie z pisarzyny, skoro na dwa tygodnie przed testem nie zawieszam bloga :’D Ostatnio wena mnie rozpiera. Na przykład dzisiaj :) Ponieważ nikt nie zarzucił mi wcześniej żadną piosenką ani pairingiem  (dalej czekam, piszcie śmiało!), postanowiłam sama coś wykombinować i powstało… to:
Krótkie, uczuciowe i kochane. Przynajmniej dla mnie. A dla Was? :D Pisałam taką formę pierwszy raz w życiu (chyba, że o czymś nie pamiętam) i jestem naprawdę ciekawa, jak to ocenicie c:

A Proof of love już jutro, naprawdę, zabieram się teraz za to ostro *^* :)

kagakuro:

1 komentarz:

  1. Jeśli nikt do tej pory nie zarzucił Ci paringiem, to faktycznie fatalnie. Trzeba naprawić ten karygodny błąd.
    AoKaga. Dasz radę? :3

    OdpowiedzUsuń