11.07.2015

Only love [part X]

Tytuł : Only love
Podtytuł : Niepewność
Parring : Kagami x Kuroko
Anime : Kuroko no Basket
Narracja : pierwszoosobowa
Część : X
Od autorki : Yo kochani! Doskonale zdaję sobię sprawę, iż notka jest strasznie krótka. Musiałam jednak skończyć ją w tym właśnie momencie z powodu kolejnej cześci, w której znajdziecie odpowiedzi na wiele, wiele pytań :) Ta z kolei będzie miała swoją premierę w najbliższą środę i będzie wynagrodzeniem tej dzisiejszej ^^ O, i jeszcze jedno. W kolejnej części Only Love Kuroko i Kagami będą obchodzić swoją miesięcznicę. Czego życzycie im z tej okazji...? :3
Muzyka : https://m.youtube.com/watch?v=azFIFBUYeeM
*
   Po mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka. Zlekceważyłem go, pragnąc za wszelką cenę pozostać w ciepłym łóżku, u boku mojego chłopaka.
   Niestety, mój jakże wspaniały, wyższej wspomniany chłopak, drgnął lekko i szturchnął mnie w ramię. Niechętnie uchyliłem powieki i zmierzyłem go pytającym spojrzeniem.
- Ktoś dzwoni do drzwi. - oznajmił mi spokojnym głosem.
- Haaaa? Która godzina?
- 10.15.
   Pokręciłem głową zrezygnowany i dźwignąłem się z łóżka. Ziewając, podniosłem z podłogi pierwsze lepsze ciuchy i wciągnąłem je na siebie, nie śpiesząc się. Ten, kto ośmielił się przerwać mój spokojny poranek, miał szybko tego pożałować - przynajmniej tak mi się wydawało.
   Nieco chwiejnym krokiem udałem się do przedpokoju. Otworzyłem drzwi, gotów zrobić niezłą awanturę, kiedy okazało się, że przed nimi nie było nikogo. Zdezorientowany, wychyliłem głowę na korytarz, ale i tam nie dostrzegłem żywej duszy.
   Wkurzony, niewyspany i poirytywany wróciłem szybko do sypialni. Kuroko odsłonił w międzyczasie zasłony i siedział na w miarę ogarniętym łóżku. Już chciałem zacząć narzekać, gdy jedno spojrzenie na twarz mojego chłopaka sprawiło, że stanąłem w bezruchu.
   Zbladł, w jego mętnie-błękitnych oczach z łatwością dostrzegłem dezorientację i głęboko zakorzeniony niepokój. Natychmiast podszedłem do łóżka i usiadłem tuż obok niego. Chwyciłem jego podbórek w dłoń, w razie gdyby chciał odwrócić wzrok, i spytałem, siląc się na spokój :
- Co się stało?
   Jego oczy zdawały się krzyczeć odpowiedź za niego. Wiedziałem, że się waha, aby po chwili udzielić mi nie do końca wiarygodnej odpowiedzi :
- Nic....nic takiego. Po prostu źle się czuję...
- No jasne. - prychnąłem cicho. - Skoro nie chcesz mówić to proszę bardzo. Fajnie, że mi ufasz. - zakpiłem i puściłem go. Zdjąłem ubrania, które jeszcze nie tak dawno włożyłem i z powrotem położyłem się do łóżka. Nakryłem głowę kołdrą, dając wyraźny znak, że jestem obrażony i westchnąłem głęboko.
- Kagami-kun...- usłyszałem zniekształcony przez pościel jęk. - To nie tak, że ci nie ufam. Po prostu nie stało się nic, nad czym trzeba by się rozwodzić. Przepraszam...chyba pójdę już do siebie.
   Po tych słowach poczułem, jak wstaje. Wyszedł z pokoju, a jego ciche kroki jeszcze przez jakiś czas dudniły mi echem w głowie. Trzask drzwi rozwiał wszelkie moje wątpliwości. Stało się coś ważnego. Coś, co sprawi, że nic już nie będzie takie samo.
   W poniedziałek wszystko zdawało się wrócić do normalności. Przyszedłem do szkoły zziajany i tuż po dzwonku. Kuroko siedział w swojej ławce i skinął mi głową na powitanie. Odwzajemniłem ten gest z lekką ulgą. Przez resztę weekendu nie miałem kontaktu z moim chłopakiem, dlatego trochę się bałem, że jesteśmy w stanie kolejnej kłótni. Na szczęście myliłem się.
   Mimo to, cały czas nie przestawałem myśleć o tym, co mogło wprowadzić Kuroko w tamten stan. Byliśmy razem, więc to chyba normalne, że się o niego martwiłem. Prawda?
   Cały dzień w szkole zlecił nam błyskawicznie, a Kuroko wciąż zachowywał się normalnie. Nie dawał po sobie poznać, że coś jest nie tak. Rozmawialiśmy jak zwykle. W czasie przerwy na 2 śniadanie, gdy siedzieliśmy na dachu szkoły, pocałowaliśmy się. W trakcie po-lekcyjnego treningu naszej drużyny, podawaliśmy do siebie, współgrając. Innymi słowy - nic się nie zmieniło. Po sobotnich wydarzeniach u mnie w domu nie było śladu. "Może to i lepiej?" - myślałem. - "Może Kuroko naprawdę wtedy źle się poczuł..?"
   Po treningu zebraliśmy się wszyscy na korytarzu przebieralni. Riko oznajmiła nam tam, że 12 maja odbędą się zawody. Następnie każdemu z nas rozdała osobną kartkę. Były na niej wszystkie informacje - z kim będziemy grać i o której. Oprócz tego, każdy z nas miał na kartce rozpisaną serię ćwiczeń, które miał wykonywać codziennie, do dnia zawodów. Byłem już trochę zmęczony, dlatego złożyłem kartkę i wepchnąłem ją sobie do tylnej kieszeni spodni. Kuroko postąpił tak samo. Następnie obaj pożegnaliśmy się z drużyną i ruszyliśmy do domu.
   Po drodze rozmowa się nie kleiła. Męczyły mnie wyrzuty sumienia za to, jak zachowałem się w sobotę. Postanowiłem więc dowiedzieć się prawdy. Najdelikatniej, jak umiałem.
- Kuroko...Co do tamtej soboty...Chcę wiedzieć tylko jedno : czy na pewno nic się nie stało? Zależy mi na tobie i chcę wiedzieć. - dodałem szybko, widząc jego zaskoczone spojrzenie.
   Między nami zapadła cisza, przerywana jedynie ćwierkaniem ptaków, których gniazda znajdowały się na pobliskich drzewach. Powoli zapadał zmrok.
- Kagami-kun...Myślę, że to nie jest odpowiednia pora, by o tym rozmawiać. - powiedział cicho Kuroko. Drgnąłem. Niby kiedy miała być lepsza?
- Czyli jednak coś się stało. - Zabrzmiało to bardziej, jak stwierdzenie, aniżeli pytanie. Mój chłopak jakby z namysłem skinął ostrożnie głową. Zaraz potem dodał :
- Nie mam pewności, czy jest w ogóle powód, by się tym przejmować. Wybacz, Kagami-kun. Nie mam teraz czasu ani ochoty, by o tym rozmawiać. Dokończymy ten temat w czwartek, dobrze? Wtedy nie mamy treningu i będziemy mieli siłę spokojnie o tym porozmawiać. O tym, i nie tylko...
- No dobra. Na razie ci to odpuszczam. - westchnąłem ciężko. - Do czwartku.
- Do czwartku. - potwierdził Kuroko i słabo się uśmiechnął. Nawet nie zauważyłem, kiedy znaleźliśmy się pod jego domem. Stanęliśmy przed furtką twarzą w twarz. W reszcie mogłem mu się przyjrzeć. Włosy miał zmierzwione przez wiatr, policzki lekko zaróżowione, oczy podkrążone, spojrzenie lekko stroskane. Mój kochany. Serce ścisnęło mi się lekko na myśl, że coś jednak go trapi.
- Do jutra, Kagami-kun.
   Kuroko szybko odwrócił wzrok. Zamierzał chyba powoli się wycofać, jednak ja szybko przyciągnąłem go do siebie i pocałowałem. Niemalże od razu uchylił wargi, dzięki czemu mogłem pogłębić pocałunek. Smak, jaki czułem podchodził pod wanilię. Nie mam pojęcia, czemu tak było, w końcu Kuroko nie pił dzisiaj szejka...
   Odsunęliśmy się od siebie chwilę później. Chyba obaj wyczuliśmy ten moment. Całowanie się pod domem mojego chłopaka nie stanowiło najbezpieczniejszego zajęcia. Z tego, co mi mówił, jego rodzice nie wiedzieli, że jest gejem.
- Do jutra. - odpowiedziałem mu na wcześniejszą jego wypowiedź i wolnym krokiem udałem się w kierunku mojego mieszkania.
   Po drodze do domu wstąpiłem jeszcze na chwilę do supermarketu. Zrobiłem małe zakupy, ponieważ moja lodówka świeciła pustkami. Miałem także ukryty powód - w czasie, kiedy szedłem do siebie miałem wrażenie, że ktoś mnie obserwuje, jednak gdy się obracałem, nie widziałem nikogo. Uznałem więc, że wstąpienie na chwilę do sklepu nie jest głupim pomysłem.
   Po wyjściu z supermarketu skręciłem w prawo. Zrobiłem to jednak zbyt gwałtownie, gdyż na kogoś wpadłem. Nie wiem, kto to był, ponieważ równie szybko jak się pojawił - zniknął. Jedyne, co w tamtej chwili udało mi się zarejestrować to to, iż miał szare włosy. Dość niespotykany kolor, dlatego zapadł mi w pamięć.
   Gdy znalazłem się już u siebie i zająłem przygotowaniem kolacji odkryłem kolejną, intrygującą sprawę. Moja kartka od trenerki dziwnym sposobem wyparowała mi ze spodni...Czyżby tamten szarowłosy chłopak miał z tym coś wspólnego..?
  

7 komentarzy:

  1. Tyle tajemnic tyle niedopowiedzeń... Z niecierpliwością będę czekać na następną część ONLY LOVE.
    Czyżby tą osobą (a raczej na pewno) nie był czasami Haizaki? Tylko pozostaje (jeszcze jedno XD) pytanie po co mu była ta kartka?
    Co do całego opowiadania jak zwykle genialne gdybym miała oceniać to ode mnie byś miała wielkie 5+ ;*
    Za niedługo będziesz miała 15 000 wyświetleń czego Ci z całego serduszka gratuluję!!! (z nadzieją na jakiś konkurs czy coś w ten deseń ;) )
    Pozdrowionka: Oliwka ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ową tajemniczą, szarowłosą osobą był właśnie Haizaki :) Na pytania, które cię dręczą znajdziesz odpowiedź w kolejnych częściach. Pewno jest jedne - Haizaki wyznaczył sobie pewien cel, do którego dążyć będzie za wszelką cenę ;o
      Na 15 000 wyświetleń pojawi się osobna notka. Planuje ją na 17.07.15. Tam znajdą się wszelkie szczegóły :D
      Również pozdawiam :*

      Usuń
  2. WRÓCIŁAM!!! A przynajmniej na razie XD Jejku, 3 miesiące (dobrze licze?) komentarza nie pisałam i już nie wiem od czego zacząć ;-; Ok, jakoś się ogarnę :3 Chyba...
    Przede wszystkim (i to chyba najważniejsze) rozdział zajebisty *-* Tak mi brakowało twoich tekstów~ I po przeczytaniu tego (i innych rozdziałów) stwierdziłam, iż muszę nadrobić wszelakie (wszelkie?) zaległośći! (na czytanych blogach, jak i anime XD ) Tyle do czytania i oglądania, a noc taka krótka ;-; Tak to jest jak przychodzi okres do chęci życia bez anime itp... Smutedżeg (~;-;)~
    Może wyjawię czemu nie było mje? Otóż, jak wiadomo, był koniec roku szkolnego, a co z tym idzie? Pełno ocen do poprawy (nagle istnieje coś takiego jak zajęcia dodatkowe (;゚д゚) ) A ja, że jestem nieukiem (tak serio to nie... no, może troche) to każdą prawie ocenę poprawiam na tydzień przed zakończeniem. I wyszło że mam 2 poprawki w sierpniu (;´༎ຶД༎ຶ`) A że na laptopa kare dostałam, a telefon zepsuty to potem wychodzi, że znikam bez śladu. To był 1. powód. Drugi znajduje się gdzieś... tam wyżej ↑ XD
    Wracając do opka... Chyba nie kojarzę Haizaki'ego? Chociaż czekaj... Coś tam mi dzwonii, ale nie jestem pewna w którym kościele XD Znowu gupafka przejęła nade mną (razem czy osobno się pisze? XD ) kontrolę @w@ Ale serio, gdzie Haizaki się pojawia? W sensie sezon, odcinek itd.? I jak Oliwka się pytała (dołączam sie jakby do pytanka), czy to Haizaki wpadł na Kagami'ego? Tylko po kiego grzyba mu ta kartka? Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi ;-;
    A z okazji miesięcznicy (co za słowo x.x ) Kagami'ego i Kuroko życzę im... szekszów :3 I żeby, pomimo przeciwności losu, im się jak najmilej układało :3 (jak włosy Kuroko XD )
    Ni wim cu napisać ;-; Jednak ten czas bez komentowania odbił się na mojej gupiej wenie twórczej (która głównie siedzi na tyłku i nic poza wżeraniem żelków i piciem gorącego kakao nic nie robi)
    Dobra, bo już bzdety piszę/gadam/mówię/wygaduję (niepotrzebne skreślić XD ) Tak to jes, jak nie możesz spać i zamiast tego czytasz jałoice @w@
    Pozdrowionka!! I niech wena będzie z tobą (tu powinna lecieć muzyczka z gwiezdnych wojen XD )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja się rozpisałam @.@ Gomene!!

      Usuń
    2. JEJ! TO NAPRAWDĘ TY! Tak się cieszę, że wróciłaś :'D Normalnie się stęskniłaaam ;-; Gdybyś tylko widziała mój smile po przeczytaniu twego jakże wspaniałego, długaśnego komentarza..! ♥
      Ale jak wiadomo - w życiu każdego z nas jest czasem lepiej, a czasem gorzej. Też niedawno miałam zły okres, ale na szczęście mam nadzieję, że nie powtórzy się on zbyt szybko :')
      Tak tak - to Haizaki jest sprawcą zniknięcia kartki (?). Będzie on teraz praktycznie stałym elementem opowiadania, ktory oczywiście, wiele namiesza.
      Kagami i Kuroko dziękują za życzenia! Jest im bardzo miło, iż ktoś o nich pamiętał :3
      Również pozdrawiam, i mam nadzieję, do napisania! :D

      Usuń
  3. No! Wreszcie mam wolne, rozdział napisany, więc mogę w spokoju skupić się na czytaniu :)
    Króciutka ta część i strasznie niepokojąca! Co to za szarowłosy chłopak i czy naprawdę ukradł kartkę z ćwiczeniami Kagamiego? I kto wtedy dzwonił do drzwi? Może to jedna i ta sama osoba? A może nie? W każdym razie przeczuwam, że chce zaszkodzić naszej dwójce. Jakaś afera się szykuje. Na bank. Ale lubię takie tajemnice, więc jestem jak najbardziej zaciekawiona, co się teraz wydarzy :)
    No i jeszcze dowiedzieliśmy się, że rodzice Kuroko nie wiedzą, że jest gejem. A gdyby tak się dowiedzieli? :P
    Pozdrawiam i lecę dalej, do kolejnej części! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, co się stało czyżby naprawdę ten chłopak za tym stał, za śledzeniem Kagamigo i jakimś szantażem Kuroko... ale czemu ten nic nie powie...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń